papW Muzeum II Wojny Światowej (MIIWŚ) w Gdańsku wręczono w czwartek nagrody w drugiej edycji konkursu „Pro bono Poloniae”. Laury przyznano w dwóch kategoriach: „Organizacje Pozarządowe” oraz „Chóry, zespoły, osoby prywatne”.

O wynikach konkursu poinformowała rzecznik prasowy MIIWŚ Hanna Mik-Samól.

Celem konkursu "Pro bono Poloniae" jest uhonorowanie wyróżniających się organizacji pozarządowych, chórów, zespołów oraz osób prywatnych, które swoją działalnością promowały w latach 2020 i 2021 polską kulturę w kraju i za granicą, ze szczególnym uwzględnieniem działań pielęgnujących wątki historyczne i patriotyczne, w tym historię Polski w latach 1939-1945.

"Także dzisiaj, poza honorowaniem ludzi, którzy przez dzieła artystyczne chcą opowiadać o polskiej historii, na pewno wszyscy też uruchamiamy refleksję nad tym, czym jest niepodległość, czym jest suwerenność, jaka jest jej wartość i jaka była cena, żeby ją osiągnąć w naszej przeszłości (...) Bardzo się cieszę, że przy okazji celebrowania naszego patriotyzmu, w tym dniu też nagradzamy ludzi, którzy ten patriotyzm czynią poprzez tworzenie" - powiedział podczas gali wręczenia nagród wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

Laureatami II edycji konkursu "Pro Bono Poloniae" w kategorii "Organizacje Pozarządowe" zostali: Fundacja Pruszczanie.pl - radiowy reportaż improwizowany "Lud Hauza Całopalenie za Nową Kuchnią" (I miejsce), Koło Gospodyń Wiejskich w Klimontowie - uroczystość odsłonięcia pomnika Lotników 24 Eskadry Rozpoznawczej (II miejsce), Fundacja Młodzi dla Polski Trójmiasto - koncert ku czci rotmistrza Witolda Pileckiego (III miejsce).

W kategorii "Chóry, zespoły, osoby prywatne" nagrody otrzymali: Zespół Wokalny Lubelskiej Akademii Muzyki Dawnej - seria koncertów z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej (I miejsce), Piotr Zarębski - fabularyzowany film dokumentalny "Bądź wierny, idź i pamiętaj" (II miejsce), Mirek Antoniewicz - wystawa malarstwa "Przywiezione w walizce" (III miejsce).

Laureaci otrzymali nagrody pieniężne: I miejsce - 5 tys. zł, II miejsce - 3 tys. zł, III miejsce - 2 tys. zł.

Konkurs "Pro bono Poloniae" został ustanowiony ku pamięci Dawida Krupeja (1991-2020), byłego pracownika Muzeum II Wojny Światowej, radnego Miasta Gdańska, pracownika ministerstwa kultury i dziedzictwa narodowego, którego "praca zawodowa, umiejętności organizatorskie i nadprzeciętne uzdolnienia wokalno-muzyczne służyły podtrzymywaniu ducha polskości i były dowodem żywego patriotyzmu kultywowanego w młodym pokoleniu".

dorzeczyJarosław Sellin stwierdził, że organizatorzy Marszu Niepodległości powinni w podzięce za wywołanie kontrowersji wysłać kwiaty Rafałowi Trzaskowskiemu.

Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego mówił o obchodach Święta Niepodległości w telewizji wPolsce.pl. Jego zdaniem zamieszanie, które wywołał Rafał Trzaskowski wraz z sądami skutkuje dodatkowym zainteresowaniem tegorocznym Marszem Niepodległości organizowanym przez środowiska narodowe w Warszawie.

"Zasługa Trzaskowskiego"
– Marsz Niepodległości nie jest najważniejszym wydarzeniem w dniu odzyskania przez Polskę niepodległości, aczkolwiek głośnym, bo kontrowersyjnym. Dzięki Rafałowi Trzaskowskiemu, ciągle o tym wydarzeniu rozmawiamy, ale jest szereg inicjatyw, np. festiwal "Niepodległa" na Krakowskim Przedmieściu, gdzie w roku przedpandemicznym przyszło trzy razy więcej osób niż na Marsz Niepodległości – powiedział Jarosław Sellin.

– Nie rozumiem, dlaczego mówi się tylko o Marszu Niepodległości, ale to zasługa Rafała Trzaskowskiego. Organizatorzy marszu powinni wysłać mu kwiaty – dodał polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Przypomnijmy, że prezydent Warszawy apelował o zablokowanie wydarzenia Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości" w tym roku. Decyzję wojewody mazowieckiego o zarejestrowanie pochodu jako zgromadzenia cyklicznego uchyliły wyroki Sądów Okręgowego i Apelacyjnego.

Charakter państwowy
Ostatecznie marsz odbędzie się z charakterem państwowym. Taki wniosek złożył Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. W wydarzeniu nie wezmą jednak udziału najważniejsi politycy w państwie – prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki.

– Rozumiem ludzi, którzy nie utożsamiają się ze środowiskami narodowymi, ale chcą uczestniczyć w tym wydarzeniu patriotycznym – oznajmił Jarosław Sellin. Sam wiceminister na marsz jednak się nie wybiera, gdyż jego zdaniem jest on organizowany przez konkretne środowisko polityczne.

papTrębacz jazzowy Robert Murakowski, wiolonczelistka Marzena Masłowska oraz kompozytor, aranżer i pianista Marcin Riege postanowieniem prezydenta Andrzeja Dudy zostali uhonorowani Krzyżami Zasługi. Odznaczenia wręczył wiceminister kultury Jarosław Sellin - napisano na Twitterze MKiDN.

"Czołowy trębacz jazzowy Robert Murakowski, znakomita wiolonczelistka Marzena Masłowska oraz kompozytor, aranżer i pianista Marcin Riege postanowieniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy zostali uhonorowani Krzyżami Zasługi" - czytamy na stronie resortu kultury.

Jak wyjaśniono, "odznaczenia wręczył wiceminister kultury Jarosław Sellin podczas uroczystości, która odbyła się w środę w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN)".

onet logoNiespełna rok po przyjęciu w wieloletni depozyt, uznawany przez wiele lat za zaginiony, obraz "Autoportret w stroju polskiego szlachcica" Maurycego Gottlieba wzbogacił wystawę stałą Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
- Widzowie będą mogli podziwiać wybitne dzieło polsko-żydowskiego artysty na ekspozycji "1000 lat historii Żydów polskich" już od 11 listopada – poinformowała PAP Marta Dziewulska rzecznik prasowy POLIN.

Nowa aranżacja galerii "Wyzwania nowoczesności 1772–1914" wystawy stałej opowiadającej o 1000-letniej historii Żydów polskich, została przygotowana przez Kolektyw SENNA i była możliwa dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Zawsze ogromną radość sprawia wiadomość o pojawieniu się, zaginionego przez wiele lat zabytku, który zostaje ponownie odkryty – czy to przez pracowników Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pilnie śledzących wszelkie informacje dotyczące polskich zaginionych dzieł sztuki, czy przez fachowców z firmy działającej na rynku sztuki - powiedział Jarosław Sellin, Sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

- W przypadku obrazu Maurycego Gottlieba radość jest tym większa, że obecny właściciel obrazu zdecydował się na długoletni depozyt dzieła w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, co umożliwi zapoznanie się z nim szerokiej publiczności – dodał Sellin.

Pod koniec XIX w. "Autoportret..." zakupił – z pomocą sekretarza Jana Matejki – "obywatel ziemski z Królestwa", następnie, do 1936 r., dzieło znajdowało się w zbiorach Jakoba Felsena w Wiedniu, by na koniec trafić do kolekcji prywatnej w Nowym Jorku. Po wielu latach obraz został odnaleziony za oceanem, w nowojorskich magazynach, przez ekspertów z DESA Unicum. Z końcem 2019 r. dzieło kupił na aukcji anonimowy kolekcjoner i przekazał w depozyt Muzeum POLIN. Obraz trafił następnie w ręce ekspertów z pracowni konserwatorskiej POLIN - konieczne było m.in. prostowanie odkształceń podobrazia i warstwy malarskiej. W toku badań konserwatorskich została zdiagnozowana technika i technologia wykonania obrazu oraz wcześniejsze ingerencje restauratorskie.

W "Autoportrecie w stroju polskiego szlachcica" Gottlieb namalował siebie w stroju polskim. - W czasach, w których żył, naród polski utożsamiano ze szlachtą. Był to swoisty manifest – wyjaśniła dr Renata Piątkowska, główna kuratorka zbiorów Muzeum POLIN. - Gottlieb utożsamiał Polskę ze szlachtą i dlatego wybrał ten kostium, który zaświadczyć miał o jego przynależności do narodu polskiego.

Jestem Polakiem i Żydem i chcę dla obu, gdy Bóg da, pracować– pisał. Jego postać zostaje przywołana na wystawie stałej Muzeum POLIN, jako symbol integracji społeczeństwa polskiego i żydowskiego. Pochodzący z Drohobycza Gottlieb jest przykładem polskiej akulturacji, zbliżania się do polskości bez porzucania świata żydowskiego, przykładem szukania nowego, własnego miejsca w kulturze i sztuce Europy.

- W jego malarstwie obserwujemy ciągłe przeplatanie się wątków polskich i żydowskich, bo to właśnie temat wzajemnych relacji obu narodów był jednym z przedmiotów refleksji młodego artysty – w jednym z listów pisał: "Jakże chętnie wytępiłbym nienawiść… jakże chętnie pogodziłbym Polaków z Żydami, przecież historia obu narodów jest historią cierpień!" – przypomniała Piątkowska.

- Wystawa "1000 lat historii Żydów polskich" jest sukcesywnie uzupełniana o dzieła sztuki i cenne archiwalia. Pracujemy nad włączaniem w nią kolejnych oryginalnych obiektów – powiedziała zastępczyni dyrektora Muzeum POLIN, Jolanta Gumula. - Na ekspozycji znajdą się m.in.: przykłady XVIII-wiecznego rzemiosła artystycznego, przepięknie zdobione: jad, koronę na Torę i tas (dar Ronald Lauder, pozyskane dzięki North American Council i Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny). Wśród dokumentów, takich jak przejmujące listy z getta, prezentowany jest unikatowy, "rysowany" pamiętnik z getta lwowskiego autorstwa młodej artystki, Elżbiety Nadel. Zakup prac był możliwy dzięki grantowi przekazanemu muzeum na ten cel przez Stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny w Polsce. Swoje miejsce w galerii niebawem znajdzie także podarowany Muzeum obraz Natana Korzenia z lat 30. XX w. przedstawiający młodą "Kazimierzankę" - dar Liliany Alexander z Kanady.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search