Logo MKDNiS kolorowe „Proszę przyjąć najserdeczniejsze życzenia z okazji siedemdziesiątej rocznicy urodzin. Do jubileuszowych powinszowań dołączam również wyrazy szacunku oraz podziękowań za dotychczasową działalność artystyczną i społeczną” – napisał wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu prof. Piotr Gliński w liście gratulacyjnym, który przekazał Jubilatowi wiceminister Jarosław Sellin.

70. urodziny Juliusza Krzysztofa Szustera
W liście z życzeniami z okazji urodzin wicepremier prof. Piotr Gliński przypomniał, że Juliusz Krzysztof Szuster związał się ze stołecznym teatrem Powszechnym oraz Narodowym jeszcze przed ukończeniem Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Zwrócił także uwagę, że od początku potrafił łączyć zawodową profesję z imponującymi zdolnościami kaskaderskimi, a jako miłośnik koni i kolekcjoner powozów, niejednokrotnie wykorzystywał swoje pasje w pracy teatralnej i filmowej.

Wicepremier podkreślił również dokonania Jubilata jako aktora telewizyjnego oraz reżysera teatralnego i radiowego.

W Pańskim dossier odnajdujemy kreacje aktorskie, które publiczność mogła podziwiać (…) w produkcjach telewizyjnych, na czele z rolą Józefa Romika w serialu „Pan na Żuławach”. Z kolei przykładem zdolności reżyserskich jest, realizowany na scenach dramatycznych i w Teatrze Telewizji, spektakl „Jesienne manewry”, a także praca przy filmach dubbingowanych. Pański charakterystyczny głos rozbrzmiewał również w słuchowiskach radiowych oraz w autorskiej audycji „Groch z kapustą” w Programie Pierwszym Polskiego Radia – wskazał minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.

Szczególną uwagę poświęcił także aktywności Juliusza Krzysztofa Szustera w Związku Artystów Scen Polskich, którego od lutego 2020 roku jest on prezesem.

Powierzona Panu funkcja prezesa jednej z najważniejszych w Polsce organizacji twórczych jest bez wątpienia dowodem wieloletniej pracy na rzecz środowiska aktorskiego. Od lat znacząco przyczynia się Pan do tworzenia w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie spokojnej przystani dla tych, którzy zapisali wspaniałe karty w historii polskiej kultury. Za Pańską sprawą wiosną bieżącego roku odbyło się uroczyste poświęcenie i przekazanie nowego sztandaru ZASP przedstawicielom najmłodszego pokolenia organizacji. Wydarzenie to miało głęboko symboliczny wymiar wspólnotowości oraz kontynuowania tradycji – podkreślił prof. Piotr Gliński.

Juliusz Krzysztof Szuster

Juliusz Krzysztof Szuster jest aktorem, reżyserem teatralnym, radiowym i dubbingowym, a także prezesem Związku Artystów Scen Polskich (ZASP). Występował w teatrach warszawskich: Rozmaitości (w latach 1979-81), Dramatycznym (1983), Komedia (1983-84) oraz Syrena (1990-91). W latach 1982-83 był także wicedyrektorem Teatru Ziemi Pomorskiej w Grudziądzu.

W drugiej połowie lat 70. i w pierwszej połowie lat 80. występował w produkcjach telewizyjnych, gdzie jego najbardziej znaną rolą była postać Józefa Romika w serialu „Pan na Żuławach”. W 1986 r. zadebiutował jako reżyser teatralny, inscenizując – najpierw w Teatrze Popularnym w Warszawie, a w kolejnym roku również w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku, sztukę – „Jesienne manewry” Petera Coke'a. W 1989 roku zekranizował ten sam tekst dla Teatru Telewizji.

W połowie lat 90. zawiesił karierę artystyczną i zajął się działalnością gospodarczą. Powrócił do twórczości teatralnej w 2013 roku. Przygotował wtedy dla Teatru Syrena w Warszawie kolejną inscenizację „Jesiennych manewrów”. Przez trzy lata był autorem i głównym prezenterem nocnej audycji „Groch z kapustą”, nadawanej raz w miesiącu w Programie I Polskiego Radia.

Juliusz Krzysztof Szuster od 2010 roku jest członkiem organizacji Związku Artystów Scen Polskich (ZASP), w której w 2020 roku objął funkcję prezesa. W uznaniu za zasługi oraz pracę artystyczną i społeczną został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

Pr24- Pustka programowa, brak pozytywnej propozycji i wyłącznie likwidatorskie postulaty po stronie opozycji pozwalają mi wierzyć, że Prawo i Sprawiedliwość po raz kolejny wygra wybory - powiedział w Polskim Radiu 24 wiceszef resortu kultury Jarosław Sellin. Wysłuchaj nagrania audycji

W Olsztynie trwa Campus Polska zorganizowany przez ruch społeczny Rafała Trzaskowskiego. W dyskusjach uczestniczy ponad 200 panelistów, w tym m.in. Donald Tusk, marszałek Senatu Tomasz Grodzki czy Sławomir Nitras. Wydarzenie skomentował na antenie Polskiego Radia 24 Jarosław Sellin, wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.

Polityk podkreślił, że rządowy program Polski Ład "jest programem pozytywnym i kompleksowym, który oferuje coś Polakom". - Po drugiej stronie sceny politycznej - na Campusie Polska - nie widzę natomiast żadnej propozycji, przekaz jest wyłącznie negatywny - powiedział Sellin.

- Platforma Obywatelska to partia likwidatorska. Teraz doszedł element likwidacji ponad 800 szpitali, ale wcześniej zgłaszano postulaty likwidacji urzędu wojewody, czyli unitarności państwa, likwidacji TVP Info [...], likwidacji IPN - wymieniał wiceminister. - Nie wiem skąd taka zapiekłość u polityków Platformy nie tylko w postulowaniu, ale także realizowaniu "zwijania" państwa, które powinno służyć obywatelom - skomentował.

Wiceminister zapewnił, że "martwi go psucie jakości debaty publicznej, coraz większy hejt, ten »ośmiogwiazdkowy« program, do którego w zasadzie sprowadza się Campus Polska". Jednocześnie zaznaczył, że tkwi w tym szansa dla PiS.

- Pustka programowa, brak pozytywnej propozycji i wyłącznie likwidatorskie postulaty po stronie opozycji pozwalają mi wierzyć, że Prawo i Sprawiedliwość po raz kolejny wygra wybory - powiedział gość PR24.

logo pr3– Alaksandr Łukaszenka, szef zbójeckiego reżimu [...], nie tylko próbuje na tym zarabiać, ale też destabilizować sytuację w krajach UE – mówił w Programie 3 Polskiego Radia o sytuacji na polskiej granicy z Białorusią Jarosław Sellin (PiS). Gośćmi audycji byli także Paweł Kowal (KO), Urszula Pasławska (PSL) Michał Woś (Solidarna Polska) oraz Anna Maria Żukowska (Lewica). Wysłuchaj nagrania audycji

Paweł Kowal (poseł, Koalicja Obywatelska) tłumaczył, że kryzys migracyjny zaczął się od tego, że "wicepremier Piotr Gliński poczuł, iż można na tym coś ugrać i otworzył puszkę Pandory oświadczając, że rząd będzie dzielnie bronił polskich granic". – Czyli ze sprawy, którą należało rozwiązać bez rozgłosu medialnego, tak jak rozwiązuje się większość spraw dotyczących migrantów, wicepremier Gliński chciał z tego zrobić wielką politykę. No i ma wielką politykę – ocenił poseł KO. Dodał, że "dzisiaj ta sprawa stała się jednym z najważniejszych zagadnień w kraju".

Polityk tłumaczył, że Urząd do Spraw Cudzoziemców powinien odebrać od wszystkich, którzy stoją na granicy, dokumenty i zastosować normalne procedury prawne. – Nie ma żadnego powodu, żeby Straż Graniczna nie stosowała procedur – stwierdził. Podkreślił jednocześnie, że "Straż Graniczna jest od pilnowania granicy i pilnowania procedur, a jeżeli były jakieś problemy z brakiem żywności i wody, to należało te produkty przekazać".

Paweł Kowal (Koalicja Obywatelska), Urszula Pasławska (Polskie Stronnictwo Ludowe), Jarosław Sellin (Prawo i Sprawiedliwość), Michał Woś (Solidarna Polska) oraz Anna Maria Żukowska (Lewica) o sytuacji na granicy z Białorusią (Śniadanie w Trójce)

Jarosław Selin (wiceminister kultury, Prawo i Sprawiedliwość) ocenił natomiast, że "wojna hybrydowa, którą Łukaszenko wsparty przez Rosję, wypowiedział trzem państwom UE – Litwie, Łotwie i Polsce, zaczęła się wiele tygodni temu". – Zaczęło się od przywożenia nielegalnych, nie uchodźców, tylko imigrantów ekonomicznych, bo większość z nich pochodzi z Iraku. To nie są uchodźcy wojenni z Afganistanu – mówił. Dodał, że "posłowie opozycji bez przerwy mówią na ten temat nieprawdę".

Dopytywany, skąd wie, że to są Irakijczycy, stwierdził, że takie informacje są przekazywane przez polskie służby. – Aleksander Łukaszenko, szef zbójeckiego reżimu, który stosuje metody wojny hybrydowej, wszedł w biznes handlu ludźmi i nie tylko próbuje na tym zarabiać, ale też destabilizować sytuację w krajach UE – mówił.

Odnosząc się do zarzutów Pawła Kowala dot. wicepremiera kultury, mówił, że "premier Gliński wypowiedział się na ten temat w czasie, kiedy już ta wojna trwała". – Ona trwała przeciwko Litwie i Łotwie. Było wiadomo, że ta wojna prędzej, czy później dotrze do Polski i tak też się stało – tłumaczył.

Urszula Pasławska (poseł, PSL Koalicja Polska) mówiła natomiast, że zgadza się z Jarosławem Selinnem, który ocenił, że "nie mamy do czynienia z żadnym kryzysem migracyjnym, lecz z wrogimi działaniami reżimowego państwa wobec państwa polskiego". – Obawiam się, że ten problem będzie narastał jeżeli nie zostaną podjęte skuteczne działania – stwierdziła.

Polityk dodała, że "prezydent Łukaszenko zapowiedział w maju, po porwaniu samolotu z Protasiewiczem, że do tej pory chronił Europę przed migrantami i przemytem narkotyków, a teraz tego nie będzie robił". – Zakładam, że będzie wręcz stymulował i sponsorował tego typu działania – oceniła. Mówiła też, że PiS próbuje grać lękiem związanym z migrantami.

Anna Maria Żukowska (poseł, Lewica) stwierdziła z kolei, że "kiedy nie było zainteresowania medialnego tą sytuacją, to Straż Graniczna pomagała tym ludziom. Przekazywała im wodę i jedzenie". – Gdy postanowiono zrobić z tego event polityczny, który zaczął PiS, to nagle okazało się, że nie można pomagać tym osobom, bo polski rząd chce przedstawić się jako ten twardy, który ani jednego uchodźcy do Polski nie wpuści – oceniła. Dodała, że "tych ludzi, polskie służby graniczne przy pomocy polskiego wojska wypchnęły z powrotem na teren Białorusi".

– Te osoby już przekroczyły polską granicę i niezależnie od tego faktu, że można przyjmować ustne wnioski azylowe od uchodźców, one zostały też potwierdzone na piśmie. I nie muszą to być wnioski składane na przejściu granicznym – zaznaczyła.

Białoruski dziennikarz: imigranci to element "Operacji Śluza". Łukaszenka wszystko zaplanował
Michał Woś (wiceminister sprawiedliwości, Solidarna Polska) mówił, że musi "stanowczo zaprotestować przeciwko temu, co zrobiła poseł Anna Maria-Żukowska". – Mówienie narracją Łukaszenki i służb Łukaszenki, że polskie służby kogokolwiek wypchnęły – to samo zresztą zrobił TVN pokazując oficjalne, spreparowane materiały ze strony białoruskiej - jest czymś skandalicznym i czymś niegodnym posła do polskiego parlamentu, żeby wchodzić w te narracje służb białoruskich – stwierdził.

Wszyscy wiemy, kontynuował, że to jest zorganizowana akcja służb białoruskich i jeszcze parę miesięcy temu był raptem jeden samolot z Mińska do Bagdadu, teraz tych samolotów jest kilka dziennie. – Zaangażowano oficjalne biuro podróży powiązane z reżimem Łukaszenki, które ściąga Irakijczyków – tłumaczył.

Wiceminister sprawiedliwości stwierdził ponadto, że "osoby, które są po stronie białoruskiej i próbują nielegalnie przekroczyć granice, mają dokumenty hotelowe i białoruską wizę turystyczna, więc mówienie tutaj o prawie międzynarodowym i prawie pierwszego bezpiecznego kraju jest jakąś aberracją".

niezalenaWiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin ogłosił, że resort przekaże 400 tysięcy złotych na odbudowę spalonego kościoła w Kasparusie w ramach programu ochrony zabytków. Cel, jakim jest odbudowa świątyni, zjednoczył wiele środowisk. Kościół spłonął w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach.

Zabytkowy kościół spłonął
Wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin gościł w kociewskiej wsi Kasparus, gdzie wziął udział w konferencji prasowej poświęconej odbudowie kościoła pw. św. Józefa. Powstała w 1926 roku drewniano-ceglana świątynia spłonęła w nocy z 30 na 31 grudnia 2020 roku. Pozostał po niej jedynie zwęglony szkielet. W akcji ratowniczo-gaśniczej brało udział 16 zastępów straży pożarnej. Walka z żywiołem trwała osiem godzin. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Obiekt był wpisany do rejestru zabytków.

 

Świątynia zostanie odbudowana. Pomoże rząd
Liczącej ok. 120 osób parafii w Kasparusie nie było stać na odbudowę. Pomoc finansową zadeklarowało wówczas ministerstwo kultury. Sellin poinformował w czasie niedzielnego briefingu, że MKDNiS przekaże na ten cel 400 tys. zł w ramach ministerialnego programu Ochrona Zabytków. Jednocześnie podkreślił, że na tym nie skończy się rządowe wsparcie.

- Oczywiste było, że nie mogliśmy przejść obojętnie obok tej tragedii. Zareagowaliśmy natychmiast. Najpierw dotacją wojewódzkiego konserwatora zabytków w kwocie 40 tysięcy złotych na wstępne działania ratownicze. Teraz, w ramach programu Ochrona Zabytków, przeznaczyliśmy 400 tysięcy złotych na ambitne rozpoczęcie odbudowy świątyni. To nie jest kwota wystarczająca. To pierwszy etap. Trzeba będzie uruchomić także drugą i trzecią transzę. Wierzę, że w nieodległej perspektywie będziecie państwo mogli do tego kościoła wrócić. Zostanie on odtworzony bardzo wiernie, zgodnie z zasadami konserwatorskimi, które obowiązują w Polsce– powiedział wiceminister.

 

Z wnioskiem o dofinansowanie prac budowlanych przy zniszczonej świątyni oraz konserwacji zachowanych ścian zewnętrznych wystąpiła parafia w Kasparusie.

W ramach tych działań ma być odtworzona dotychczasowa forma architektoniczna oraz układ przestrzenny. Fundamenty zostaną wzmocnione, a zachowane ściany nawy głównej i prezbiterium zostaną poddane konserwacji i dodatkowo wzmocnione od wewnątrz. Odtworzona na wzór dotychczasowej zostanie stolarka okienna i drzwiowa. Tak jak poprzednio dach kościoła zostanie pokryty dachówka ceramiczną.
Sellin zaznaczył, że ochrona dziedzictwa kulturowego, zwłaszcza zabytków, to jeden z priorytetów ministerstwa kultury. "Kiedy w 2015 roku ekipa Zjednoczonej Prawicy doszła do władzy, to ku naszemu zdumieniu okazało się, że na ten cel przeznaczano rocznie tylko 80 mln zł. Natychmiast powiększyliśmy tę kwotę do 120 mln zł, a w przyszłym roku będzie to już 200 mln zł" – dodał.

Cel jednoczy wszystkich
Starosta starogardzki Kazimierz Chyła podkreślił, że kwestia odbudowy świątyni jednoczy różne środowiska. "Jest wspaniałym przykładem współpracy rządu, parlamentu, samorządu i mieszkańców" - dodał. Poinformował również, że pieniądze na odbudowę kościoła przekażą także samorządy gminne i powiat. Łącznie będzie to ok. 650 tys. zł.

Według szacunków, prace przy świątyni pochłoną kilka milionów złotych.

- Na ten cel prowadzona jest też diecezjalna zbiórka pieniędzy z inicjatywy biskupa pelplińskiego Ryszarda Kasyny. Będą też środki z ubezpieczenia oraz zbiórki internetowej. Koledzy proboszczowie z różnych stron Polski zapraszają mnie i tam też kwestuję na odbudowę- powiedział ks. Dariusz Ryłko, który administruje parafią w Kasparusie.

Osoby chętne do wsparcia odbudowy malowniczego kościoła mogą wpłacać datki na specjalnie utworzone konto.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search