W historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej odbył się wieczór wyborczy Karola Nawrockiego. Oprócz najbliższej rodziny, towarzyszyli mu najważniejsi politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin, a nawet Antoni Macierewicz. Nawrocki wprost zaapelował do Sławomira Mentzena i jego wyborców: To czas na uratowanie Polski.
Sztab Karola Nawrockiego wieczór wyborczy zorganizował w historycznej sali BHP Stoczni Gdańskiej. Co prawda Gdańsk to rodzinne miasto prezesa IPN, ale też kolebka Platformy Obywatelskiej.
Jeszcze przed godz. 21, wiadomo było, że oprócz kandydata PiS na prezydenta obecny będzie także prezes Jarosław Kaczyński. Nawet w kuluarach pytano żartobliwie – kto pierwszy po godz. 21 zabierze głos? Prezes PiS czy kandydat?
Na ten wyborczy wieczór dziennikarze musieli się dużo wcześniej akredytować. Była też szczegółowa rewizja, jak przy wizycie głów państw. A potem media mogły przebywać tylko w wyznaczonej strefie medialnej, która oddzielała ich od polityków.
Już po godz. 20, sala BHP była zapełniona. Głównie jeszcze miejscowymi politykami i zwolennikami PiS z Trójmiasta. Dopiero tuż przed ogłoszeniem pierwszych wyników exit poll pojawili się najważniejsi politycy PiS m.in. Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin, a także dawno nie widziany Antoni Macierewicz. Wraz z nimi wszedł Karol Nawrocki z rodziną.
Do entuzjazmu na sali zagrzewał znany już pisowski wodzirej Rafał Bochenek. „Zwyciężymy” wołał, a sala odpowiadała mu tym samym. Kiedy pojawił się prezes PiS rozległo się gromkie Jarosław, Jarosław, które szybko zamieniono na Karol, Karol.
Ale prawdziwe szaleństwo zaczęło się po ogłoszeniu pierwszych wyników exit poll. W górę powędrowały biało-czerwone chorągiewki.
"Nie ulegli presji propagandy, fałszu i kłamstwa"
Tuż po tym kandydat na prezydenta zaczął przemawiać. Mówił m.in: - Zwyciężymy w tych wyborach, jesteśmy do tego gotowi, jesteśmy zdeterminowani i to wszystko skończy się naszym wspólnym zwycięstwem, zwycięstwem Polski.
Podziękował "milionom Polaków, którzy oddali na niego swój głos".
- Milionom Polaków i Polek, którzy nie ulegli presji propagandy, fałszu, kłamstwa, nie ulegli sile instytucji państwa Donalda Tuska mieli siłę, mieli odwagę, mieli determinację, żeby oddać głos na swojego kandydata Karola Nawrockiego - dodał.
Karol Nawrocki w pałacu prezydenckim to byłby przewrót o takiej skali, jakiej jeszcze nie mieliśmy
Karol Nawrocki w pałacu prezydenckim to byłby przewrót o takiej skali, jakiej jeszcze nie mieliśmy
Wynik drugiej tury zależy od tego czy sztab Trzaskowski wymyśli narrację, która pozwoli zjednoczyć przeciwników Nawrockiego – mówi psycholog społeczny dr Wiesław Baryła z Uniwersytetu SWPS.
Ocenił, że "te wybory były najmniej sprawiedliwe w ciągu ostatnich 35 lat". Dodał, że "były to wybory nieuczciwe". - Strumień propagandy i kłamstwa finansowany przez spółki Skarbu Państwa, instytucje państwa polskiego wykorzystywane do walki z kandydatem obywatelskim. Zabrana subwencja partii, która mnie popierała, Prawu i Sprawiedliwości. I co? I nic! Jesteśmy i wygramy - mówił Nawrocki.
Nawrocki wprost zaapelował do Mentzena. I chce kolejnej debaty
Zwrócił się do "doktora Sławomira Mentzena i do wszystkich wyborców Konfederacji". - To czas na uratowanie Polski - powiedział.
- Chcę się też zwrócić do premiera Donalda Tuska i do Rafała Trzaskowskiego. - Tak często mówicie o tym, że pod biało-czerwoną flagą jest miejsce dla wszystkich Polaków. Wzywam, więc do tego, by odbyła się jedna, uczciwa debata prezydencka – mówił.
Tuż po tym przemówieniu zarówno Karol Nawrocki szybko zniknął jak i czołówka najważniejszych polityków PiS razem z Jarosławem Kaczyńskim. Nie było więc możliwości zadawania pytań. Dla uczestników tego wieczoru wyborczego przygotowano w sąsiedniej sali bufet. Było swojskie jadło – kiełbaski na gorąco i bigos, a także smalec z ogórkami. Ale znalazły się też przekąski dla bardziej wyrafinowanych podniebień, takie w europejskim stylu.
Jarosław Sellin poseł z Pomorza, na pytanie – do kogo będzie się zwracać o poparcie Karol Nawrocki odparł, że do wszystkich. Z jakim przesłaniem, skoro to zróżnicowane elektoraty?
- Przesłanie takie, że pokazujemy jak wygląda polityka tego rządu czy ona im odpowiada i czy rzeczywiście nie grozi nam np. to, że programy społeczne będą kasowane po osiągnięciu monopolu władzy i czy nie będzie wprowadzone na siłę euro, czego Polacy sobie nie życzą. To wszystko co nam grozi jeśli będzie monopol władzy Tuska. O tym będziemy mówić i myślę, że elektoraty przegranych kandydatów pierwszej turze tez to zrozumieją - stwierdził.