wp tv 600x338Kiedy politycy Solidarnej Polski zagłosowali "przeciw" nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości ich krytykowało. Nieco odmienne zdanie ma Jarosław Sellin. - W Solidarnej Polsce jest wielu młodych i perspektywicznych polityków, którzy mogą w przyszłości odegrać istotną rolę w życiu politycznym. Podoba mi się ich ideowość, ale trzeba też umieć oszacować swój potencjał i siłę. Nie można dyrygować Prawem i Sprawiedliwością - wyznał w programie "Tłit" wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. Polityk dodał, że ma nadzieję iż partia Zbigniewa Ziobry "zweryfikuje swoje stanowisko z zeszłego tygodnia" i poprze rozwiązanie PiS.

Zobacz nagranie programu

Gazeta- Samoobrony od wielu lat nie ma już na polskiej scenie politycznej, a PiS jest i ma się dobrze. Warto mieć więc na uwadze, jak takie historie mogą się skończyć. Cenię polityków Solidarnej Polski, jak i jej lidera. Uważam jednak, że klucz do rozwiązania sporu leży właśnie po stronie tego ugrupowania - powiedział w Porannej rozmowie Gazeta.pl Jarosław Sellin, wiceminister kultury i poseł PiS. Dodał, że Zjednoczona Prawica znajduje się "na zakręcie" i nie wiadomo jeszcze, jak uda jej się z niego wyjść. Zobacz materiał wideo

Gościem Porannej rozmowy Gazeta.pl był wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, a także poseł PiS, Jarosław Sellin. Głównym tematem rozmowy był oczywiście kryzys w koalicji rządzącej, który wybuchł po sejmowym głosowaniu w sprawie tzw. ustawy futerkowej.

Sellin w Porannej rozmowie Gazeta.pl: Rozpad koalicji w 2006 r. nie był dobrym doświadczeniem
Na początku naszego gościa zapytaliśmy o zdarzenia sprzed lat. 14 lat temu doszło bowiem do rozpadu koalicji rządzącej z udziałem PiS, Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. W kontekście obecnego konfliktu z Zjednoczonej Prawicy, analogie nasuwają się same.

- Rozpad koalicji w 2006 r. nie był dobrym doświadczeniem. Nikt o tym teraz nie marzy. Ale czasami w polityce zdarzają się takie sytuacje, że innego wyjścia nie ma. Dziś oczywiście spekulujemy, czy uda się ponownie skleić koalicję Zjednoczonej Prawicy. Chciałbym, żeby tak właśnie się stało, bo ostatnie pięć lat to był dobry okres dla Polski. Rzeczywiście, mamy ostry zakręt i nie wiadomo, jak z tego zakrętu wyjdziemy - powiedział Sellin.

 

- Samoobrony od wielu lat nie ma już na polskiej scenie politycznej, a PiS jest i ma się dobrze. Warto mieć więc na uwadze, jak takie historie mogą się skończyć. Cenię polityków Solidarnej Polski, jak i jej lidera. Uważam jednak, że klucz do rozwiązania sporu leży właśnie po stronie tego ugrupowania - dodał poseł PiS.

Sellin: Jarosławowi Kaczyńskiemu od lat zależało na ustawie o ochronie zwierząt
Sellin przypomniał również, co doprowadziło do tak gwałtownego zaognienia stosunków na linii Kaczyński-Ziobro. - To politycy Solidarnej Polski podjęli niezrozumiałą dla mnie decyzję, że sprzeciwiają się dwóm bardzo ważnym dla PiS ustawom. Ci, którzy zagłosowali odrębnie ws. jednej ustawy [o prawach zwierząt - red.] i zmusili nas do odłożenia prac nad drugą [o odpowiedzialności urzędniczej - red.] zerwali koalicję. Dlatego refleksja na temat miejsca w szeregu powinna być bardziej po stronie Solidarnej Polski. To słabszy partner w koalicji, choć jakościowo interesujący. Dobrze byłoby powściągnąć ambicje - ocenił wiceminister kultury.

- Jarosławowi Kaczyńskiemu od lat zależało na ustawie o ochronie zwierząt. Mówił o tym już 25 lat temu. Jeśli ktoś zdecydował się współpracować z politykiem, dla którego ta kwestia jest tak ważna, i który zjednoczył prawicę, to powinien brać ten czynnik pod uwagę. Wolta w przypadku tej ustawy była bardzo nieprzyjemna, również w wymiarze personalnym - mówił Sellin w Porannej rozmowie Gazeta.pl.

Jak więc zakończy się spór w koalicji rządzącej? Dymisją Ziobry czy raczej przyspieszonymi wyborami? - Rozstrzygnięcia będą zakomunikowane do końca tego tygodnia. Ten czas jest pewnie potrzebny do tego, by jednak odbyły się jakieś rozmowy między liderami Zjednoczonej Prawicy. Spotkanie "ostatniej szansy" między Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobrą pewnie jest możliwe i chciałbym, by do niego doszło - podkreślił polityk.

radiogdanskCzłonkowie Związku Harcerstwa Polskiego z terenu województwa pomorskiego spotkali się w Gdańsku na uroczystościach 85-lecia Chorągwi Gdańskiej. W niedzielę harcerze i harcerki przeszli w uroczystym pochodzie ulicami Głównego Miasta z towarzyszeniem orkiestry i otworzyli wystawę o historii harcerstwa na Pomorzu.

Na uroczystościach obecni byli m. in. Wojewoda Pomorski Dariusz Drelich, wiceminister Jarosław Sellin, przedstawiciele służb mundurowych, kuratorium oświaty oraz innych zaprzyjaźnionych z harcerzami gości.

MSZA I UROCZYSTY PRZEMARSZ

Niedzielną część obchodów o 9:00 rozpoczęła msza w Bazylice Mariackiej celebrowana przez bpa. Zbigniewa Zielińskiego. O godz. 10.30 spod fontanny Neptuna zaplanowano uroczysty przemarsz harcerski z udziałem Harcerskiej Orkiestry Dętej z Tczewa i pocztów sztandarowych 19 hufców z całego województwa. Przejście zakończyło się na błoniach Europejskiego Centrum Solidarności, gdzie po apelu odbyło się Święto Chorągwi.

Na miejscu premierę miała wystawa plenerowa opowiadająca o historii harcerstwa na ziemi gdańskiej "Pomorze w mundurze. Bohaterowie Ziemi Gdańskiej w harcerskich mundurach" - którą od poniedziałku, 14 września do 15 listopada oglądać będzie można na Placu Tadeusza Polaka przy Domu Harcerza w Gdańsku.

Na wystawie zobaczyć będzie można historyczne zdjęcia osób i miejsc związanych z działalnością harcerstwa w Gdańsku i na Pomorzu - są to m.in.: dr Stefan Mirau – drużynowy pierwszej drużyny harcerskiej na ziemiach gdańskich, hm. Alf Liczmański – współtworzył pierwszą drużynę harcerską razem z Mirauem, a w 1935 r. został pierwszym komendantem Gdańskiej Chorągwi Harcerzy, hm. Maria Ostrowska – pierwsza komendantka Gdańskiej Chorągwi Harcerek.

O patriotyzmie, honorze i wierze w ideały mówił w Gdańsku wiceminister Jarosław Sellin. W czasie uroczystości, przypomniał, że pomimo niemieckich represji, w mieście działało ponad 3 tysiące harcerzy.

- 85 lat temu, kiedy powstawała Chorągiew, w Gdańsku rządzili już barbarzyńcy - partia hitlerowska. Każde wyjście w mundurze polskim na ulicę naszego ukochanego miasta było dużym ryzykiem. Uświadamiamy sobie wiarę w Polskość i doskonale wiemy, jaką cenę wielu harcerzy z Wolnego Miasta Gdańska za tę wierność zapłaciło - zaznaczył.

- Historia nas kształtuje, ale my, harcerki i harcerze, przede wszystkim patrzymy w przyszłość. Naszą misją jest zmienianie świata na lepszy - przypomniała naczelnik ZHP harcmistrz Anna Nowosad.

Święto pomorskich harcerzy trwało przez cały weekend. Główne uroczystości odbyły się w niedzielę. W trakcie apelu na błoniach przed Europejskim Centrum Solidarności otwarto wystawę plenerową poświęconą historii chorągwi.

CZUWAJĄ OD LAT
Na uroczystościach nie zabrakło też tych, którzy z druhami są już od dziesięcioleci.

- Czuję się dumny z tego, że jestem harcerzem. Często to podkreślam. Myślę, że słowa, która tu dzisiaj padły: patriotyzm, honor, dane słowo, przyrzeczenie, to nie są puste hasła i trzeba o nich świadczyć - powiedział podharcmistrz Wiesław Kulesza.

- Dziękuję harcerzom, instruktorom i seniorom, na których zawszę mogę liczyć. Myślę, że dopóki będziemy mieli takich ludzi wokół siebie, to Chorągiew Gdańska nie tylko nie zginie, ale będzie najlepsza w Polsce - wyraził nadzieję harcmistrz Artur Glebko, komendant Chorągwi Gdańskiej.

W czasie uroczystości wręczono honorowe odznaki "Przyjaciela Chorągwi Gdańskiej", które otrzymali wiceminister Jarosław Sellin i wojewoda pomorski Dariusz Drelich, a także harcerskie krzyże zasługi.

Pr24- Orwell w lewicowym wydaniu. Poprawnościowe szaleństwo rozwija się i idzie dalej. Wszystko jest dziś możliwe. Pytanie, czy to się kiedyś odwróci, czy jesteśmy w stanie zatrzymać ten ideologiczny walec? - zastanawiał się w Polskim Radiu 24 wiceminister kultury Jarosław Sellin.

Wysłuchaj nagrania audycji

Przyznająca Oscary Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła nowe zasady, których od 2024 r. będą musiały się trzymać produkcje starające się o tytuł najlepszego filmu. Mówią one o promowaniu na ekranie i poza nim "różnorodności", a także o włączaniu w proces produkcji filmów osób z grup mniejszościowych.

Wytyczne Akademii określają m.in. jaki procent aktorów i pozostałej ekipy filmowej musi pochodzić z grup określonych jako niedostatecznie reprezentowane, do których zaliczono przedstawicieli mniejszości etnicznych i rasowych, społeczności LGBTQ+, kobiety oraz osoby z niepełnosprawnościami.

"Oscary powinny skupiać się na walorach artystycznych"

Jarosław Sellin ocenił w Polskim Radiu 24, że ostatnia decyzja Akademii Filmowej to ciąg dalszy szaleństwa. - Chciałoby się wierzyć, że Oscary są po to, aby wyłapywać filmowe arcydzieła - mówił.

- Teraz okazuje się, że kryterium artystyczne jest mniej istotne, bo najważniejsza jest poprawność polityczna - dodał.

Wiceminister kultury zwracał uwagę na to, że w Hollywood zalęgło się przede wszystkim szaleństwo stricte ideologiczne. - Teraz filmy nominowane do Oscara niekoniecznie będą wybitnymi dziełami - tłumaczył.

- Mam nadzieję, że polskie środowisko filmowe nie będzie kierowało się takimi absurdalnymi kryteriami, tylko walorami artystycznymi - wskazywał.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search