radiogdanskWiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin w poniedziałek gościł w Rusocinie koło Pruszcza Gdańskiego. Najpierw uczestniczył w multimedialnym, mobilnym spektaklu „Iskry Niepodległej”, opowiadającym historie wybitnych Polek i Polaków. Później udał się na tereny przy tamtejszej szkole, by przy dębie pamięci posadzonym dla uhonorowania zamordowanego w przez NKWD porucznika Zygmunta Miary uczcić pamięć ofiar zbrodni katyńskiej.

Multimedialny, mobilny spektakl „Iskry Niepodległej” od poniedziałku oglądać można w Rusocinie koło Pruszcza Gdańskiego. Specjalnie stworzona ciężarówka z mini salą kinową wewnątrz od dwóch miesięcy przemierza kraj opowiadając historie wybitnych Polek i Polaków.

– To forma atrakcyjna dla młodzieży. Jest to właśnie przemawianie ich językiem, multimedialnym, komputerowym, są też elementy związane ze sztuczną inteligencją. Ponadto znajdziemy tam też sporo wiedzy, bo poza 20-minutowym pokazem jest możliwość poznawania biogramów najważniejszych postaci ostatnich 150 lat w Polsce. To dobra lekcja historii – podkreśla Jarosław Sellin.

ODPOWIEDŹ NA WSPÓŁCZESNOŚĆ
Jak mówi wojewoda pomorski Dariusz Drelich, jest to odpowiedź na współczesność.

– Prezentacja ojców niepodległości naszej historii musi też mieć takie formy nowoczesne. Wydaje się, że to jest świetny pomysł i będzie się cieszył dużym zainteresowaniem młodzieży – tłumaczy.

Spektakl w tym miejscu oglądać można będzie do środy. W całej Polsce, do jesieni także w niemal 100 miejscowościach informuje biuro „Niepodległej”. Do dziś w kilkunastu miejscach w kraju swoisty spektakl obejrzało kilka tysięcy osób.

PAMIĘĆ OFIAR ZBRODNI KATYŃSKIEJ
Tymczasem koło szkoły uczczono pamięć ofiar zbrodni katyńskiej. Przy dębie pamięci posadzonym dla uhonorowania zamordowanego w przez NKWD porucznika Zygmunta Miary złożono kwiaty.

Jak przypomina Sellin, cztery dni temu obchodziliśmy 80 rocznicę ujawnienia zbrodni katyńskiej.

– W tamtejszych, wojennych okolicznościach – bo to właśnie miało miejsce 13 kwietnia 1943 roku – straciliśmy prawie 22 tysiące przedstawicieli polskich elit politycznych, społecznych, kulturowych, naukowych – tłumaczy.

– Niesiemy przez naszych rodziców, dziadów tę historię dla przyszłych pokoleń – dodaje poseł PiS Kazimierz Smoliński.

– To bohaterowie ale i męczennicy – mówił podczas uroczystości wnuk porucznika Miary – Zygmunt Będkowski. – Oni nie zginęli w walce. Oni zginęli rozstrzelani i jeszcze wielu z nich miało skrępowane ręce drutem kolczastym – dodaje.

PortalsamorzadowySzklane upamiętnienie nawiązuje w swej wymowie do Muru w Getcie Warszawskim, lecz jest jednocześnie murem, przez który można oglądać świat - tak wiceminister kultury Jarosław Sellin skomentował odsłonięcie pomnika na Cmentarzu Żydowskim w Warszawie, upamiętniającego Grupę Oneg Szabat.

"Za pięć dni, 19 kwietnia obchodzić będziemy 80. rocznicę wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim. Dzisiaj spotykamy się tutaj, na warszawskim Cmentarzu Żydowskim, aby odsłonić pomnik i symboliczny grób członków Grupy Oneg Szabat" - napisał na Twitterze Sellin w poście, w którym relacjonował odsłonięcie pomnika.

Przypomniał, że "ta nieformalna grupa składająca się z kilkudziesięciu działaczy społecznych i naukowców, uwięzionych w obrębie warszawskiego Getta, powołana przez historyka E. Ringelbluma m.in. dokumentowała życie w zamkniętej +żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej+".

Sellin zwrócił uwagę, że odsłaniane szklane upamiętnienie nawiązuje w swej wymowie do Muru w Getcie Warszawskim, lecz jest jednocześnie murem, przez który można oglądać świat. "To mur, który oddziela, ale nie zasłania: dzisiejszego dnia od przeszłości, życia od śmierci, świata od zaświatów" - zaznaczył. "Chciałbym bardzo podziękować pomysłodawcom oraz twórcom upamiętnienia. Wierzę, że dzięki nim nasza pamięć o bohaterstwie członków Grupy Oneg Szabat będzie jeszcze trwalsza" - dodał wiceminister kultury.

W piątek wieczorem szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz poinformował, że w najbliższą środę, 19 kwietnia br. wizytę w Warszawie złożą prezydenci Niemiec i Izraela: Frank Walter Steinmeier i Icchak Herzog. Wezmą oni udział w obchodach 80. rocznicy wybuchu powstania w Getcie Warszawskim.

Powstanie w Getcie Warszawskim wybuchło 19 kwietnia 1943 r. i trwało do 16 maja 1943 r. Było pierwszym miejskim powstaniem w okupowanej Europie. W nierównej, trwającej prawie miesiąc, walce słabo uzbrojeni bojownicy Żydowskiej Organizacji Bojowej oraz Żydowskiego Związku Wojskowego stawili opór żołnierzom z oddziałów SS, Wehrmachtu, Policji Bezpieczeństwa i formacji pomocniczych.

W 1940 r. dr Emanuel Ringelblum zawiązał w Warszawskim Getcie grupę Oneg Szabat, która przez 2,5 roku dokumentowała życie mieszkańców getta, a gdy rozpoczęła się zagłada także ich śmierć. Grupa działała w konspiracji, ukrywając się przed Niemcami, Polakami oraz innymi Żydami. Dokumentowała codzienne życie, zbierała prasę wydawaną w getcie, obwieszczenia niemieckie, papierki po cukierkach czy bilety tramwajowe. Zdobywała informacje poprzez wywiady i ankiety, w oparciu o które przygotowywała raporty i opracowania. Oneg Szabat po polsku znaczy "Radość soboty", ponieważ jego członkowie spotykali się właśnie w soboty, w budynku Głównej Biblioteki Judaistycznej.

Zadaniem grupy było opracowanie pełnego raportu, nt. tego, co działo się z Żydami podczas niemieckiej okupacji. Emanuel Ringelblum i jego towarzysze zbierali relacje tych, którym udało się uciec z transportów do obozów śmierci. W 1942, 1943 r. Ringelblum i grupa Oneg Szabat dysponowali badaniami nad zagładą, w których liczby w dużej mierze zgadzają się ze znanymi dziś. Informowali mieszkańców getta i starali się zaalarmować świat - poprzez kontakt z polskim podziemiem dotarli do aliantów i przekazali raporty o zagładzie.

Jak podaje Żydowski Instytut Historyczny, "stworzone przez grupę Oneg Szabat Podziemne Archiwum Getta Warszawy jest najważniejszym świadectwem Holokaustu. Instytut kontynuuje misję Emanuela Ringelbluma i jego współpracowników. Archiwum Ringelbluma zostało wpisane w 1999 roku na listę Pamięć Świata UNESCO".

dorzeczyW czwartek, 13 kwietnia o godz. 09:30 uroczystego otwarcia Kongresu Pamięci Narodowej w Warszawie dokonał prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) dr Karol Nawrocki. W swoim wystąpieniu podkreślił niezwykłą rolę spotkań z historią w całkiem nowej formie – z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, gier, konkursów, wystaw, a także ciekawych dyskusji.

Reparacje w XX wieku
W drugi dzień kongresu wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk oraz wiceminister kultury Jarosław Sellin wzięli udział w panelu „Reparacje wojenne w XX wieku okiem polityków”.

Wiceszef MSZ zaprezentował raport dotyczący polskich strat wojennych. Polityk podkreślił, że prezentowana kwota jest "konserwatywna". – Tym raportem mówimy dość przemilczeniu, przedawnieniu i zapomnieniu – dodał.

Mularczyk podkreślił, że Niemcy starają „spychać sprawę reparacji z agendy międzynarodowej”. Berlin jednocześnie prowadzi jednak rozmowy z krajami z Afryki "w blasku fleszy", gdyż służy to ich polityce. Berlin rozmawia z tymi państwami i przeprasza je za kolonializm.

Mularczyk: Nauczyć Niemców historii
– To oczywiście jest właściwie i potrzebne. Ale jak to ma się do kwestii związanych z tym, że Polska – jako największy sąsiad oraz partner handlowy, polityczny i gospodarczy – nie może się doprosić jakichkolwiek rozmów dotyczących reparacji – mówił.

Mularczyk dodał,że raport dotyczący polskich strat wojennych będzie dostępny niedługo w języku niemiecki, włoski i hiszpańskim. Polityk kontynuował, że nasz zachodni sąsiad "wyczyścił" swoją pamięć historyczną i nie czuje się w obowiązku kontynuować tematu.

– Przed nami proces pracowania nad Niemcami w postrzeganiu historii II wojny światowej. Musimy nauczyć Niemców ich własnej historii, bo oni nie chcą o niej pamiętać – zaznaczył Mularczyk. Podkreślił również, że skutki ekumeniczne, demograficzne i gospodarcze II wojny światowe do dzisiaj oddziałują na sytuację w Polsce.

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search