Kiedy rozwiązany zostanie problem spadających wpływów z abonamentu? Czy jednolita cena książki okaże się receptą na ratowanie polskiego rynku księgarskiego? M.in. o tym mówił w Polskim Radiu Lublin Jarosław Sellin , wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego. Z gościem rozmawiał Tomasz Nieśpiał. Zobacz nagranie programu
Tomasz Nieśpiał: Dziś politycy Platformy Obywatelskiej mają zaprezentować wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło. Wiele wskazuje na to, że kandydatem na nowego premiera może być Grzegorz Schetyna - lider tej partii, ale arytmetyka sejmowa jest nieubłagana...
Jarosław Sellin: Ja lubię być świadkiem pasjonujących wydarzeń politycznych i czekam na charyzmatyczne premierowskie przemówienie Grzegorza Schetyny. Opozycja ma do tego prawo. To jest jeden z instrumentów przewidzianych w polskim prawie, żeby takie wnioski o wotum nieufności wobec poszczególnych ministrów albo konstruktywne wotum nieufności wobec całego rządu składać. Natomiast ja nie widzę żadnego powodu, żeby taki wniosek mógł przejść w sensie merytorycznym. Rząd wypełnia swoje zadania, realizuje obietnice wyborcze, cieszy się dużym poparciem społecznym, również pani premier osobiście cieszy się dużym poparciem społecznym. Moim zdaniem jest to jakiś nieodpowiedzialny falstart i skończy się wielkim hałasem, awanturą, niepotrzebną stratą czasu, ostrą debatą sejmową i utrwaleniem pozycji rządu premier Beaty Szydło.
Tomasz Nieśpiał: Szef klubu Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann mówi, że liczy na debatę na temat polityki rządu PiS oraz na to, że gabinet premier Szydło jasno opowie się za Polską w Unii Europejskiej. Za jaką Polską i w jakiej Unii?
Jarosław Sellin: Polska chce być we wszystkich ważnych strukturach Zachodu. To jest w naszym interesie narodowym - zarówno w NATO, jak i w UE, bo to są dwie duże struktury integrujące świat Zachodu, a my jesteśmy częścią tego świata. Natomiast musimy zadbać o to, żeby te struktury się nie rozpadły. NATO oczywiście nic nie grozi, aczkolwiek były pewne niepokojące elementy w kampanii wyborczej Donalda Trumpa. Już dzisiaj widzimy, że ten sojusz militarno-polityczny ma stabilną przyszłość. Natomiast przed Unią Europejską wcale tak nie jest. Moim zdaniem do ewentualnego rozpadu UE prowadzą ci politycy bez wyobraźni, którzy cały czas mówią, że trzeba prowadzić taką politykę jak dotąd w Unii Europejskiej, trzeba ją silnie integrować, trzeba dążyć do państwa federalnego, trzeba lekceważyć interesy poszczególnych państw narodowych, zwłaszcza tych słabszych i mniejszych. To już doprowadziło do Brexitu, czyli największej katastrofy politycznej w historii UE i nikt nie wyciągnął z tego wniosków, nikt nie podał się do dymisji - tak jakby nic się nie stało. Ci ludzie realnie i obiektywnie doprowadzają do destrukcji UE. My postulujemy reformy Unii Europejskiej tak, żeby ona przetrwała. To my jesteśmy obrońcami UE, a nie ci euroentuzjaści, którzy doprowadzają do jej katastrofy.
Tomasz Nieśpiał: Czy w takim razie rzeczywistość zaklina szef Axel Springer, który wydał swego rodzaju instrukcję do dziennikarzy pracujących w Polsce, a w mediach należących do tego koncernu? Dotyczy ona tego, jak należy odnosić się do wydarzw Brukseli.
Jarosław Sellin: Ten szef tego niemiecko-szwajcarskiego koncernu odsłonił coś, co wiemy i co podejrzewamy, bo naiwni nie jesteśmy, że w dużej części media odgrywają rolę gracza politycznego i on po prostu dał temu wyraz w tym liście. Prawdopodobnie takie listy były regularnie przesyłane do dziennikarzy i redakcji, należących do tego koncernu. Teraz nastąpił jakiś przeciek i dowiadujemy się o treściach tych listów. To jest zachęcanie do uczestnictwa w grze politycznej na rzecz sił lewicowo-liberalnych, a przeciwko siłom konserwatywno-prawicowym - również w wymiarze polskim. W liście, który wczoraj pokazano jest zachęta do wspierania pewnych sił politycznych w Polsce, a zwalczania innych.
Tomasz Nieśpiał: „Nigdy nie zapominajmy o podstawowych wartościach, jakie reprezentujemy, opowiadamy się za wolnością, rządami prawa, demokracją i zjednoczoną Europą" - to podkreślenie z tego listu.
Jarosław Sellin: Teoretycznie można byłoby się z tym wszystkim zgodzić, bo ja też jestem za wolnością i demokracją, ale też jestem za wolnością słowa. Tutaj widać, że szef tego koncernu wydaje instrukcje polityczne, naruszając prawo do wolności słowa dziennikarzy czy tytułów, których właścicielem jest ten koncern. Wolność słowa jest absolutnie wartością cywilizacji świata Zachodu, wartością europejską i trzeba o nią dbać (...).
Tomasz Nieśpiał: Jak przerwać zagraniczny monopol związany z funkcjonowaniem polskich mediów - szczególnie regionalnych?
Jarosław Sellin: (...) Niewyobrażalna jest sytuacja, w której np. 80 czy 90% jakiegoś segmentu prasy regionalnej jest w rękach kapitału francuskiego. W Polsce nie może tak być. To był potężny błąd III RP i polityk poprzednich rządów i ustroju, który mieliśmy. Doprowadzono do tego, że 80-90% prasy regionalnej jest w rękach kapitału pochodzącego z jednego kraju i to nie kapitału polskiego. Pracujemy teraz nad tym i nad rozwiązaniami prawnymi, które doprowadzą do silniejszej dekoncentracji właścicielskiej w przestrzeni mediów, bo takiego monopolu w mediach kapitału pochodzącego z jednego kraju w poważnym państwie Unii Europejskiej być nie może, a my powinniśmy siebie tak traktować. Takie sytuacje są niewyobrażalne np. w Niemczech czy we Francji.
Tomasz Nieśpiał: Czym zakończy się propozycja wprowadzenia jednolitej ceny książki? Projekt trafił do prac w ministerstwie. Czy ustanowienie stałej ceny przez rok spowoduje to, że będzie ona wysoka, a czytelnictwo spadanie?
Jarosław Sellin: Ten problem był już dyskutowany w poprzedniej kadencji, doprowadził do ostrego sporu między koalicjantami tzn. PO a PSL i nie został sfinalizowany. Mniej więcej z tym samym pomysłem dzisiaj wydawcy książek do nas dotarli. My z zainteresowaniem wysłuchujemy ich argumentów, ale też znamy te przeciwne i im także się przysłuchujemy. Chcę jasno powiedzieć, że dzisiaj nie ma żadnego rozstrzygnięcia po stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Musimy po prostu te argumenty zważyć. Decyzji jeszcze nie ma.
Tomasz Nieśpiał: Więcej konkretów wiadomo jeśli chodzi o projekt związany z ustawą o opłatach abonamentowych - radiowo-telewizyjnych: abolicja dla osób niepłacących, uproszczona rejestracja odbiorników i poprawa w skuteczności poboru tej opłaty. Takie mają być główne korzyści. Ustawa powinna wejść jak najszybciej, bo te wpływy jednak spadają...
Jarosław Sellin: Mamy w Polsce 20 mediów publicznych, w jednym z nich dzisiaj rozmawiamy. Radio Lublin jest medium publicznym. Często zapomina się, że mamy ich tyle i np. bardzo popularne rozgłoście regionalne w poszczególnych miastach wojewódzkich to są też media publiczne. One zasługują na to, żeby być mocniej zasilane ze środków publicznych, a mamy od lat kryzys poboru abonamentu i te wpływy nie są duże. Media publiczne są zmuszone ścigać się z mediami komercyjnymi na zarabianie pieniędzy z reklam, z rynku, a to oznacza osłabienie oferty misyjnej i programowej. Ja wiem, że wy i tak dzielnie tę ofertę przedstawiacie, ale nie są to komfortowe warunki działania. W żadnym dużym kraju europejskim tak słabego zasilania mediów publicznych ze środków publicznych nie ma. Musimy tę sytuację naprawić i stąd ten projekt. Chcemy, żeby jednak współodpowiedzialność za utrzymywanie tych mediów ponosili w szerszej mierze obywatele polscy niż dziś. Dzisiaj tylko 13% gospodarstw domowych regularnie ten abonament płaci, a powinni płacić wszyscy, którzy mają odbiorniki radiowe czy telewizyjne - zgodnie z prawem w Polsce, oczywiście z uwzględnieniem tych kategorii społecznych, które są wyłączone z płacenia abonamentu i mają taki przywilej, żeby go nie płacić.
Tomasz Nieśpiał: Ten projekt ma poprawić skuteczność w poborze, ale nie rozwiązuje on problemu, a na tzw. dużą ustawę medialną cały czas czekamy i nie zanosi się na to, żeby ona pojawiła się szybko.
Jarosław Sellin: Teraz chcemy naprawić sytuacje bieżącą. Pracujemy też nad zmianą kompleksową utrzymywania mediów publicznych. Przedstawiane są tutaj różne warianty i myślę, że w przyszłym roku taka duża ustawa, poprawiająca sytuację materialną mediów publicznych ma szansę wejść w życie.