logo pr3– To nie jest tak, że my – skupiając się na kwestiach zdrowotnych – możemy zapomnieć o sytuacji społeczno-gospodarczej. Chcemy, żeby realizacja Nowego Polskiego Ładu przekładała się na poziom życia Polaków, na zwiększanie dobrobytu – powiedział w Programie 3 Polskiego Radia Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta. Gośćmi audycji byli także: wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin, Izabela Leszczyna (Koalicja Obywatelska) i Anna Maria Żukowska (Nowa Lewica). Wysłuchaj nagrania audycji

Jak zapowiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki, zaplanowana na sobotę 20 marca prezentacja Nowego Ładu nie odbędzie się. Została ona przełożona, bo – jak przekonywał szef polskiego rządu – "dzisiaj nie ma ważniejszej sprawy niż przeznaczenie 100 procent czasu rządzących na ratowanie zdrowia i życia ludzi".

Prezentacja Nowego Ładu przełożona. Premier: dziś nie ma ważniejszej sprawy niż ratowanie życia
Jarosław Sellin podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość zamierzało dziś zaprezentować Nowy Ład. – Ale skoro wprowadzamy lockdown i walczymy o to, żeby było jak najwięcej medyków i łóżek, to obecnie ten nasz projekt ludzi mniej interesuje – powiedział wiceminister.

"To kolejny wielki sukces PiS". Publicyści o Nowym Ładzie
Prof. Kleiber o Polskim Nowym Ładzie: w tym programie jest olbrzymi potencjał
Dodał, że Nowy Ład pokazuje, co obóz rządzący chce zrobić "w sytuacji już po pandemii, kiedy to nieszczęście się od nas oddali".

– Chodzi o to jak – z relatywnie dobrego punktu wyjścia w porównaniu z innymi krajami europejskimi – ruszyć mocno do przodu. Cieszy mnie napięcie wokół nowego ładu, bo widać wyraźnie, że wśród tej mizerii programowej ugrupowań opozycyjnych jest bardzo duże oczekiwanie co do tego, żeby poznać, co my planujemy i się do tego ustosunkować – podsumował Jarosław Sellin.

"Od samego początku chybiony i nieuczciwy"

Zdaniem Izabeli Leszczyny "Nowy Ład to projekt od samego początku chybiony i bardzo nieuczciwy, co potwierdził pan minister Sellin".

– Dlatego jest on skazany na niepowodzenie. Nie ma żadnych szans na sukces. Pan Sellin powiedział, że skoro mamy takie duże poziomy zakażeń, to trudno teraz mówić o nowym planie. Przypomnę, że tydzień temu dwaj premierzy ogłosili, że przedstawią Polsce Nowy Ład. A przecież wszyscy wtedy wiedzieli doskonale, że ta fala epidemii będzie silniejsza – stwierdziła polityk.

Anna Maria Żukowska z kolei podkreśliła, że "chciałaby się dowiedzieć od rządu jakie ma plany na wydanie potężnych środków, które do nas trafią z Unii Europejskiej". – Czy rząd zamierza je wydawać w jakiś sposób usystematyzowany czy nie? My też odwołaliśmy swoje wydarzenie polityczne ze względu na obostrzenia. Mam nadzieję, że złagodnieją one po świętach – dodała.

"Wrócić na ścieżkę dynamicznego rozwoju"

Paweł Mucha z kolei zaznaczył, że prezydent Andrzej Duda "czekał na prezentację Nowego Polskiego Ładu". – Z jednej strony mamy kontekst zdrowia i życia Polaków i wyzwania związane z przebiegiem pandemii i ograniczaniem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Z drugiej strony mamy kontekst gospodarczy, kontekst społeczny – powiedział prezydencki minister.

Przełożenie prezentacji Nowego Ładu. Mariusz Błaszczak: rząd koncentruje się na walce z pandemią
– Chcielibyśmy, żeby Polska jak najszybciej wróciła na ścieżkę dynamicznego rozwoju. Pan prezydent bardzo pozytywie ocenia rozwiązania, które są zawarte w Nowym Polskim Ładzie i chciałby, żeby on możliwie szybko został zaprezentowany, ale także został poddany szerokim konsultacjom z ekspertami – zaznaczył Paweł Mucha.

Według niego kwestie gospodarcze są dziś niezwykle istotne. – To nie jest tak, że my – skupiając się na kwestiach zdrowotnych – możemy zapomnieć o sytuacji społeczno-gospodarczej. Chcemy, żeby realizacja Nowego Polskiego Ładu przekładała się na poziom życia Polaków, na zwiększanie dobrobytu. Mamy sukcesy, jeśli chodzi o prowadzenie polityki gospodarczej. Nie wszystkie miejsca pracy udało się uratować, ale udało się uratować ich miliony. Polska gospodarka radzi sobie dobrze. Musimy zrobić nowe otwarcie, jeśli chodzi o kolejne wyzwania w tym zakresie – podkreślił.

 

Audycja: "Śniadanie w Trójce"
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Jarosław Sellin (PiS), Izabela Leszczyna (KO), Paweł Mucha (Kancelaria Prezydenta), Anna Maria Żukowska (Nowa Lewica)

rp pl logoWiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin mówił w programie "Onet Opinie" o corocznej rekompensacie dla mediów publicznych. - Wolałbym, żeby odrodził się pobór abonamentu, choć wiem, że to chyba nie jest możliwe - powiedział

- W większości krajów UE media publiczne są w większej mierze finansowane ze środków publicznych, niż ze środków komercyjnych. U nas cały czas jest odwrotnie i było tak z powodu kryzysu poboru abonamentu - powiedział wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin mówił w programie "Onet Opinie”. - Wolałbym, żeby odrodził się pobór abonamentu, choć wiem, że to chyba nie jest możliwe. Rekompensata jest dlatego, że poprzednia władza bardzo lekką ręką zwalniała różne grupy społeczne z płacenia abonamentu, a nie dawała w zamian żadnej rekompensaty - dodał. - Rząd uznał w poprzednim roku, że 2 mld zł rekompensaty to jest kwota właściwa. Zgadzam się z rządem, bo jestem jego członkiem - ocenił.

Polityk zapytany został także o podatek od mediów i zapis mówiący, że ok. 300 mln zł rocznie ma trafić za pośrednictwem rządu do mediów publicznych. - Po pierwsze nie wiem, jaki będzie ostateczny kształt projektu. Po drugie nie jest prawdą, że był tam taki zapis, to chyba jakaś teza publicystyczna. Z 800 mln zł, które będą pobierane z opłaty, połowa miała iść na Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków i dodatkowy fundusz skierowany na kulturę i dziedzictwo narodowe, a w ramach tego funduszu miały być dotowane programy, które propagują kulturę we wszystkich mediach, nie tylko publicznych. Każdy kto coś ciekawego w tej dziedzinie robi, mógłby do tego funduszu sięgnąć - stwierdził minister.

Sellin zaznaczył także, że „dyskusja jest w tym momencie trochę bezcelowa, ponieważ nie wie, jaki będzie ostateczny kształt tego projektu”. - Ministerstwo Finansów w tym pierwszym założeniu zaprogramowało sobie kalendarz konsultacji i zapowiadało, że chciałoby, by rozwiązanie weszło w życie od 1 lipca, ale było egzekwowane od przyszłego roku. Czy ten termin się nie zmieni, tego nie wiem - powiedział wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.

TVN24Od kilku dni mamy żenujący, koszmarny spektakl z panem Danielem Obajtkiem w głównej roli. Ale on wie, że może sobie pozwalać na krnąbrne działania, bo jest pod parasolem Jarosława Kaczyńskiego - mówił w "Kawie na ławę" w TVN24 Krzysztof Śmiszek (Lewica). Jarosław Sellin (PiS) bronił prezesa Orlenu i przekonywał, że opublikowane taśmy są "kapiszonem", bo "nie ma na nich żadnych dowodów na złamanie prawa". Zobacz nagranie programu

"Gazeta Wyborcza" opublikowała serię artykułów dotyczących "taśm Obajtka". Z ujawnionych nagrań wynika - napisała "GW" - że obecny prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, gdy był jeszcze wójtem Pcimia, "z tylnego siedzenia kierował spółką TT Plast", a przepisy zabraniają łączenia posady wójta z działalnością w biznesie.

Obajtek w oświadczeniu wydanym w sobotę przekonywał, że nigdy, będąc wójtem, nie pracował "ani dla tej, ani dla żadnej innej firmy" i nie złamał prawa.

Krzysztof Śmiszek (Lewica) powiedział, że "od kilku dni mamy żenujący, koszmarny spektakl z panem Obajtkiem w głównej roli". - Pan Obajtek brnie, ale wie, że może brnąć, może być obcesowy w swoich odpowiedziach, ponieważ wie, że jest pod parasolem Jarosława Kaczyńskiego. Jest obiektem jego politycznych westchnień, więc może sobie pozwalać na tego typu krnąbrne działania - mówił poseł.

Dodał, że publikacje "Gazety Wyborczej" to "pewnie tylko wierzchołek góry lodowej". - Jeśli do mediów wyciekają tego typu nagrania, to co dopiero mają służby wywiadowcze, gospodarcze innych państw, które przecież szukają haków na szefów wielkich, strategicznych przedsiębiorstw? - zastanawiał się gość TVN24.

Dodał, że "niezwykle niepokojące jest to, że jeśli media wyciągają prawdę na światło dzienne, to próbuje im się zamykać usta".

Dera: wyciąga się wątpliwe sprawy sprzed kilkunastu lat
Prezydencki minister Andrzej Dera przekonywał, że nagrane rozmowy Obajtka "to raczej były porady biznesowe, a nie prowadzenie działalności gospodarczej".

Na uwagę prowadzącego, że na taśmach słychać jak Obajtek wydaje polecenia pracownikowi firmy TT Plast, odparł: - Chyba tak nie jest jak pan mówi, że Obajtek, będąc wójtem, prowadził działalność gospodarczą w tej firmie. Inne osoby mówią, że nie prowadził tej działalności.

Dera dodał, że "to sprawa sprzed kilkunastu lat, nagrania były wcześniej znane i nikt nie robił z tego afery". - Dopiero jak Orlen zaczął tworzyć wielki projekt multienergetyczny, okazało się, że problemem jest pan prezes i wyciąga mu się sprawy sprzed kilkunastu lat, do tego wątpliwe.

Przyznał, że jego "niesmak" budzi język, którego używał pan prezes Obajtek na nagraniach.

Sellin: sprawa Obajtka to raczej kapiszon
Jarosław Sellin (PiS) mówił, że "nie słyszał dobrego słowa w ostatnich pięciu latach o człowieku, który bardzo skutecznie wyprowadza spółki Skarbu Państwa z kryzysu".

Przekonywał, że to, co opublikowały media, "jest raczej kapiszonem". Mówił też, że na nagraniach "nie ma żadnych dowodów na złamanie prawa przez Daniela Obajtka".

Z kolei Urszula Pasławska (PSL) przyznała, że budzi w niej niesmak "sposób postępowania Zjednoczonej Prawicy z takimi osobami, tłumaczenie bez argumentów, oskarżanie niezależnych mediów, wskazywanie mediów jako winnych".

- Pan Daniel Obajtek znalazł się w Orlenie jako element systemu odszkodowania dla pani Beaty Szydło. Jak odeszła z funkcji premiera, pan Obajtek został wskazany na szefa Orlenu - przypominała posłanka.

Jej zdaniem "nie żadne kwalifikacje merytoryczne, kompetencje, doświadczenie mają największą rolę, ale te cechy związane z lojalnością wobec PiS".

©2005 - 2025 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search