21.06.2021 Powrót Donalda Tuska a złe notowania Platformy. "Nie ma sensu szukanie zbawcy, który wjedzie na białym koniu"

radiogdanskNie ustają spekulacje, dotyczące powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. O jego skutkach dyskutowali w "Śniadaniu Polityków" Jarosław Sellin (PiS), Beata Maciejewska (Lewica), Małgorzata Chmiel (PO) oraz Tadeusz Cymański (Solidarna Polska). Politycy rozmawiali również o kryzysie, związanym z wyborem RPO oraz możliwych rozwiązaniach tego problemu.

 Zobacz nagranie programu

- Tusk jest w Platformie największym autorytetem. To jego decyzja, czy wróci. Wydaje mi się, że Tusk razem z Borysem Budką i Rafałem Trzaskowskim byłby wielką wartością dodaną dla Platformy. Wierzę, że jeżeli powróci, to na zasadzie współpracy. Wierzę też, że byłby świetną osobą jako element mediacyjny, żebyśmy stworzyli jeden blok przed wyborami 2023 - mówiła Małgorzata Chmiel.

- Jarosław Gowin powiedział ostatnio, że powrót Tuska do czynnej polityki w Polsce to będzie świetny prezent dla Zjednoczonej Prawicy. Ja podzielam tę opinię. Tusk swoją rolę w polityce polskiej odegrał. Był siedem lat premierem, liderem ważnego ugrupowania politycznego. W pamięci Polaków coś z tamtego czasu zostało. To były czasy prywatyzacji zysków i uspołeczniania strat. Myślę, że wielu ludzi tak to odbiera. To wybór złej przeszłości - skomentował Jarosław Sellin.

- Jeden z sondaży w jednej z gazet mówi, że prawie 45 proc. twierdzi, że powrót Tuska nie jest dobry. Z mojego punktu widzenia to nie ma większego znaczenia. W obecnej sytuacji Platforma ma najgorsze sondaże w swojej historii. Jest ogromny w kryzys w Platformie Obywatelskiej. Nie wiem, czy jest dobrym pomysłem dla Platformy szukanie zbawcy, który wjedzie na białym koniu. Z Tuskiem czy bez, Platforma nie ma dzisiaj szans na więcej niż kilkanaście procent - oceniła Beata Maciejewska.

- Nie obawiam się. Jeżeli to miałoby oznaczać, że będziemy mieli silną, wymagającą, merytoryczną opozycję, to tym lepiej dla państwa. Dla nas może silny przeciwnik to nie to. Ale warto pamiętać o maksymie: słaby jest rząd, który nie ma silnej opozycji. Żeby kraj rósł w siłę, potrzeba konkurencji, a nie walki. Donald Tusk jest jednak kojarzony z konfrontacją. Natomiast jest to wewnętrzna sprawa Platformy. My nie musimy się obawiać, mamy swój program - stwierdził Tadeusz Cymański.

Politycy dyskutowali również na temat głosowania Senatu nad kandydaturą Lidii Staroń na RPO.

- Popierałem Lidię Staroń w Senacie. Miałem świadomość, że brak wykształcenia prawniczego jest istotnym mankamentem, ale myślę, że doświadczenie parlamentarne oraz aktywność i zaangażowanie w obronę praw obywateli, to było jej wielką kartą. Gdyby dano jej szansę, udowodniłaby, że może być bardzo dobrym RPO. Rzecznik to nie tylko wiedza i kompetencja formalna, ale to przede wszystkim serce. Tego często brakowało. Nie tracę nadziei, że znajdzie się jakiś kandydat. Jeżeli nie, będziemy musieli radzić sobie inaczej - odniósł się do sytuacji Tadeusz Cymański.

- Przez dziesięć lat pani Staroń zajmowała się zupełnie innymi tematami niż zajmuje się RPO. Lidii Staroń nie poparło również trzech senatorów PiS-u. Na pewno nie odbyło się to bez wiedzy pana Kaczyńskiego. Szanowni państwo z PiS-u, pomyliliście kompletnie cel. Wybieramy osobę na funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich, a nie rzecznika rządu. Nie polityk powinien być RPO, ale autorytet niezależny, wyróżniający się przede wszystkim wiedzą prawniczą - zaznaczyła Małgorzata Chmiel.

- Jeśli szukać elementów kryzysu demokracji w Polsce, to jest to kryzys totalnej opozycji. Przeszły do Senatu trzy kandydatury. Wszystkie zostały odrzucone. Senat stał się nie izbą refleksji i zadumy, tylko instytucją, która realizuje politykę totalności opozycji. Prawo mówi, że RPO, którego kadencja minęła dziesięć miesięcy temu, dalej tym rzecznikiem być nie może. Jeśli się nie uda jeszcze jednego kandydata Senatowi zaproponować, to musimy do połowy lipca zaproponować ustawowo nowe rozwiązanie tego problemu i mieć RPO. Nie sądzę, by udało się wyłonić RPO w kolejnym okrążeniu, bo przed nami mało czasu. Może będzie podjęta jeszcze jakaś próba, ale szczerze mówiąc, wątpię - wskazał Jarosław Sellin.

- To sytuacja bardzo trudna, dlatego że PiS stawia tylko na skrajnie upolitycznione kandydatury. Lidia Staroń jest politykiem, który jest w Senacie. Proszę nie mówić, że polityk jest osobą niezależną. Po to jesteśmy w opozycji, żeby patrzeć rządzącym na ręce. Wasze skrajnie upolitycznione propozycje nie są na miejscu i nie są uczciwe wobec obywateli. Pani Staroń została odrzucona głosami zaufanych senatorek Jarosława Kaczyńskiego, który potraktował ją w sposób całkowicie przedmiotowy. To straszne zachowanie. Pytanie o to, co zrobić. Przedstawić kandydaturę, która nie jest upolityczniona, nie jest ani senatorem, ani posłem, ani osobą należącą do partii. Jeśli PiS nie ma takich ludzi, my chętnie wskażemy - mówiła Beata Maciejewska.

©2005 - 2024 Jarosław Sellin. All Rights Reserved. Designed By JoomShaper

Search